Złe nawyki w paleniu węglem i drewnem są tak powszechne, że uchodzą za normalność. Jak się pali, to musi się kopcić – potwierdzi każdy palacz z 30-letnim stażem, bo przez te lata tylko taki sposób palenia poznał. Na szczęście istnieją lepsze metody palenia, dzięki którym spalisz węgiel i drewno bez dymu, syfu i udręki. Obojętnie jak tani, stary i brzydki jest twój piec czy kocioł – paląc ekonomicznie oszczędzisz opał, mnóstwo czasu oraz nerwów, bo pozbędziesz się większości problemów w kotłowni.
Przyczyna kopcenia – fatalny sposób palenia
Stąd właśnie biorą się niemal wszystkie problemy związane z ogrzewaniem: duże ilości sadzy, smoły, zatykanie się komina, wybuchy, wycieki smoły na ścianach komina, a przede wszystkim koszmarne marnotrawstwo paliwa, którego człowiek nawet nie jest świadom! Latami przepala tonę, dwie lub kilka ton paliwa więcej niż naprawdę potrzebuje i niczego nie podejrzewa – bo przecież wszyscy robią to samo!
Ekonomiczne spalanie – jak to się robi?
Ekonomiczne spalanie węgla i drewna to nic odkrywczego, po prostu przeciwieństwo marnotrawstwa. Polega na spalaniu węgla i drewna w całości, czyli wraz z palnymi gazami. Gdy owe gazy zostaną spalone, wtedy kominem nie ma prawa wylecieć nic innego jak (niemal) przejrzyste spaliny. Jest na to kilka metod:
Poniższa grafika wyjaśnia, które z metod nadają się do których rodzajów kotłów i pieców.
Znakomita większość kotłów i pieców na rynku (wliczając w to wszystkie kominki) to paleniska górnego spalania – z wylotem spalin u góry paleniska. W tego rodzaju urządzeniach można stosować wszystkie trzy metody czystszego palenia, z rozpalaniem od góry włącznie. W kotłach górno-dolnych bez przeróbek przeważnie nie da się palić od góry. Natomiast w kotłach dolnego spalania pali się od dołu, ponieważ jest to jakby kocioł górnego spalania rozpalony od góry i postawiony do góry nogami – ale pod warunkiem, że zasypie się dość paliwa, aby zakryć wylot spalin przy ruszcie.
Czy warto cokolwiek zmieniać w kotłowni jeśli uważasz, że jest w miarę dobrze? Oczywiście, bo ekonomiczne palenie to niemałe oszczędności – ok. 30% opału czyli kwoty idące w setki jeśli nie tysiące złotych rocznie! Albo wyższa temperatura w domu za podobne pieniądze. Niczego nie ryzykujesz, bo zmieniasz jedynie sposób obsługi kotła, a możesz sporo zyskać.
Dokładanie mniejszymi porcjami
Wystarczy minimalna zmiana nawyków, aby tradycyjne palenie (“od dołu”) uczynić znośnym. Wściekłe kopcenie przy tym sposobie palenia jest efektem. Najprościej więc będzie pozbyć się kopcenia dokładając mniejszymi porcjami. Mała porcja to rzecz względna — powinna być na tyle mała, aby po dorzuceniu w kotle stale hulał ogień. Im więcej na ruszcie żaru i im intensywniej się on pali, tym więcej na raz można dołożyć bez zduszenia płomieni. Póki w kotle hula ogień, najgorsze co może wylatywać z komina to półprzejrzysty czarny dym. Nie ma mowy o gęstej siwej chmurze ani o zasmoleniu komina.
www.czysteogrzewanie.pl