Niesamowity turniej w Vila de Gaia rozegrał młody tenisista Bogorii. W turnieju gry pojedynczej do lat 15 Miłosz Redzimski awansował do wielkiego finału po drodze eliminując aktualnego Mistrza Europy w tej kategorii wiekowej Felixa Lebruna. To pierwszy medal dla Polski, Mistrzostw Świata Kadetów w grze indywidualnej.
Fakt, że w przeszłości żaden z polskich zawodników nigdy nie stanął na podium tych zawodów, podkreśla to czego dokonał w Portugalii młody tenisista Bogorii. Już wczoraj Miłosz zapewnił sobie awans do strefy medalowej wygrywając trzy spotkania, a dziś stanął do trudnego pojedynku półfinałowego z Francuzem Lebrunem. W ostatnim ich starciu, w półfinale Mistrzostw Europy to tenisista znad Sekwany okazał się lepszy.
Tym razem Miłosz zagrał świetny pojedynek. Bardzo dobrze funkcjonował u wychowanka Bogorii serw i atak z trzeciej piłki. Niezwykle ważny był czwarty i piąty set, które Redzimski wygrywał w końcówkach. Ostatecznie 15-letni Miłosz zwyciężył 4:2 w setach, zapewniając sobie przynajmniej srebrny medal. W finale czekał na niego leworęczny Japończyk Sora Matsushima. I choć grodziszczanin przegrał mecz o złoty medal 1:4 w setach, to wygrał w Portugalii bardzo dużo. Przede wszystkim uznanie oraz szacunek fanów tenisa stołowego w Polsce. Bo niemal każdy interesujący się plastikową piłeczką kibic oglądał dzisiejsze pojedynki zawodnika Bogorii ściskając za niego mocno kciuki.
Przypomnijmy, że Miłosz w Mistrzostwach Świata do lat 15 wywalczył również brązowy medal w grze mieszanej. Wraz z Niemką Mią Griesel stanęli na trzeci stopniu podium w tej konkurencji. Warto również przypomnieć, że to nie pierwsze medale Miłosza w mistrzowskiej imprezie. Na przełomie lipca i sierpnia tenisista Bogorii wywalczył cztery medale Mistrzostw Europy. Dwa złote (w mikście oraz drużynie juniorów) oraz dwa brązowe (w singlu i deblu).