Przez miasto i gminę Grodzisk Mazowiecki codziennie przejeżdżają setki tysięcy samochodów, wiele drogami biegnącymi przy szkołach. To powoduje, że na niebezpieczeństwo narażeni są uczniowie placówek, którzy nie są przyprowadzani przez rodziców. W najbardziej ruchliwych miejscach, gmina Grodzisk zatrudniła specjalnie oznakowane osoby ze znakiem STOP, które zatrzymują samochody, żeby przeprowadzić dzieci przez ulicę. Wydawało się, że to wystarczające środki bezpieczeństwa. Niestety po tragedii, kiedy w mieście zginęło dziecko na pasach, gmina musiała zrewidować swoje myślenie o bezpieczeństwie. Właśnie to spowodowało, że w okolicach wielu szkół została zmieniona organizacja ruchu. -Przy naszych szkołach opracowaliśmy nowy program bezpiecznych przejść, pojawiły się wysepki czy progi zwalniające, wszystko po to, żeby spowolnić ruch w tych okolicach. I to się sprawdza- mówi burmistrz Grzegorz Benedykciński. Z rozwiązania zadowoleni są wszyscy. Dzieci, bo nie muszą czekać po kilkanaście minut na przejście na drugą stronę i ścigać się z samochodami oraz osoby, które dzięki programowi mają zatrudnienie przy przeprowadzaniu dzieci. J&A Media