Po raz kolejny strażnicy miejscy podejmowali interwencje odnośnie zanieczyszczania powietrza, a tym samym szkodliwego oddziaływania na środowisko i ludzi.
Na posesji w Mościskach na podwórzu mężczyzna wypalał kable. Smród palonego plastiku niósł się po ulicy Wroniej i Kruczej w otulinie lasu liściastego. Mężczyzna był bardzo zaskoczony patrolem straży miejskiej, miał przygotowaną miskę do stłumienia ognia i dymu. Złapany na gorącym uczynku został ukarany mandatem stosownym do jego zarobków.
Wielokrotnie informowaliśmy, że palenie odpadów będzie karane, ponieważ jest bardzo szkodliwe i uciążliwe. Niestety rozmowy i pouczenia nie skutkują. Paląc śmieci trujemy siebie i dzieci.