Pies miał wielkie szczęście, że usłyszeli jego rozpaczliwe wycie ludzie. Był bardzo wycieńczony. Nie miał siły stać na łapach. Jeszcze kilka godzin a umarł by w męczarniach.
Patrol EKO straży miejskiej w Grodzisku zabrał psa który jakby czując, że chce się mu pomóc był bardzo łagodny i poddał się wszystkim czynnościom ratującym mu życie.
Psa przekazano pod opiekę lekarza weterynarii.