Strażnicy miejscy w toku codziennej służby wielokrotnie ujawniają wykroczenia m.in. zanieczyszczonych nawierzchni jezdni. Rozmowy i upomnienia jednak nie zawsze dają efekty, wobec czego wobec niepokornych w ciągu ostatnich kilku dni zastosowano bardziej surowe postępowania mandatowe.
Kierownicy budów mają obowiązek wypuszczać na jezdnie czysty sprzęt. Mówi o tym kodeks wykroczeń (art. 101 Kodeksu Wykroczeń): „Kto uchyla się od obowiązku oczyszczania i usuwania z odcinków dróg publicznych o twardej nawierzchni, przechodzących przez obszary o zabudowie ciągłej lub skupionej poza miastami i osiedlami, błota, kurzu, śniegu lub lodu, podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany.” I odpowiednio (art. 102KW): „Kto uchyla się od obowiązku utrzymania w należytym stanie zjazdów z dróg publicznych do przyległych nieruchomości, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany”. Ale są też zapisy ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach (art. 5, ust. 1): „Właściciel nieruchomości zapewnia utrzymanie czystości i porządku przez: uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości. Zgodnie z art. 5, ust. 2 wykonanie obowiązków, o których mowa w ust. 1, na terenie budowy należy do wykonawcy robót budowlanych”.
Nie tylko o estetykę tu chodzi – błoto na jezdni to przede wszystkim zagrożenie dla kierowców, ponieważ wydłuża ono drogę hamowania.