Danuta:
Szanowny Panie Burmistrzu,
Piszę do Pana po raz kolejny w tej samej sprawie – tartaku z ul. Sokolej. Piszę ponieważ pomimo moich interwencji nic się nie zmieniło – tartak działa nadal. Po poprzedniej mojej interwencji odpisał mi pan z Wydziału Ochrony Środowiska. Napisał, że chciał przeprowadzić kontrolę hałasu ale nie mógł, ponieważ podczas jego wizyty w tartaku nikogo nie było. Czy naprawdę tak trudno zorganizować taką kontrolę? Przecież wystarczy wysłać pismo z prośbą o udostępnienie zakładu w wyznaczonym terminie do kontroli. Dlaczego tego nie zrobiono?
Poza wszystkim pragnę zauważyć, że jeśli prawie cała 1000-metrowa działka zawalona jest pniami drzew, to trudno przypuszczać, że jest to drewno na własny użytek lub, że jest piłowane ręcznie. Istnieją przecież tabele, w których znaleźć można poziom hałasu wytwarzany przez piły mechaniczne – już na tej podstawie można określić czy hałas jest dopuszczalny w sąsiedztwie domów jednorodzinnych.
Nadal liczę na Pana interwencję,
Danuta
Pani Danuto, tego rodzaju sprawy nie są łatwe do załatwienia. Cały czas podejmujemy działania zmierzające do jej wyjaśnienia. Zapraszam do WOŚiSW w celu omówienia wykorzystywanych procedur w tej sprawie. Z wyrazami szacunku.
Sławomir Pietraszek, Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Spraw Wsi