Dorota:
PROSZę PANA MAM PYTANIE JAK MOGę ZMUSIć SąSIADA ABY , OBCIOł WIELKIE KONARY KTóRE ZWISAJą DO 6 METRóW NA MOJE PODWóRKO , ZAZNACZAM żE JEST TAN LINIA NAPIęCIA PRONDU , JADNA Z LIP JEST WYRAżNIE PRZECHYLONA NA MóJ DOM WRAZIE SLINYCH WIATRóW Są ZAGROżENIEM DLA MOJEGO DOMU ,WłAśCICIEL TYCH LIP ZAGRODZIł MI DROGę I MUSIAłEM KUPIć DZIAłKę I ZROBIć DOJAZD DO DOMU TERAZ TE LISCIE Z LIP SASIADA WSZYSTKIE ZATYKAJą MI KORYTKA CAłE DWA DNI MUSIAłEM SPRZąTAć PODWóRKO I CAłą DROGę I KORYTKA , A SąSIAD NIC SOBIE Z TEGO NIE ROBI JUż NIE MAM SIł JESTEM CZłOWIEKIEM STARYM 74 LATA I NIKT Z MOJEGO URZEDU NIE UMIE MI POMóC PROSZE O POMOC JAKIES WYJASNIENIE GDZIE MOGE SIę ZWRUCIC O POMOC I JAKIE PISMO NAPISAC DO URżEDU ABY ZAINTERESOWALI SIę MOJą SYTUACJIą Dziękuję
Pani Doroto, sytuacje takie, jak opisana przez Panią reguluje Kodeks Cywilny księga druga Własność i inne prawa rzeczowe, tytuł I, Własność dział II. Na podstawie art. 150 właściciel gruntu, nad którym zwieszają się gałęzie może te gałęzie obciąć i zachować dla siebie, ale musi uprzednio wyznaczyć posiadaczowi nieruchomości odpowiedni termin do ich usunięcia. Dopiero, gdy sąsiad czynności tych nie wykona właściciel gruntu może gałęzie usunąć. Należy również pamiętać, iż zniszczenie spowodowane niewłaściwą pielęgnacją drzewa na nie swoim terenie może być rozpatrywane na drodze postępowania w sprawie o wykroczenia. Zabieg usunięcia gałęzi musi być zatem przeprowadzony w sposób fachowy, zgodnie ze sztuką ogrodniczą. Opadłe liście owoce kwiaty po Pana stronie są pożytkami w rozumieniu Kodeksu Cywilnego i należą do Pana.
Jeżeli żadna z tych ewentualności nie ma zastosowania, pozostaje założenie sprawy z powództwa cywilnego o odszkodowanie z tytułu utraconych korzyści.
Burmistrz nie może wydać nakazu usunięcia drzewa, gdyż zgodnie z art. 83 ustawy o ochronie przyrody (Dz. U. Nr 92 z dnia 14.04.2004 r. poz.880) usunięcie drzew lub krzewów z terenu nieruchomości może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia wydanego przez burmistrza tylko na wniosek posiadacza nieruchomości, nie może też wejść na cudzą posesję lub nakazać sąsiadowi usunąć gałęzie. Z wyrazami szacunku.
Krystyna Adamowicz, Wydział Ochrony Środowiska i Spraw Wsi