Monika:
Witam!
Mieszkam na osiedlu Kopernika, ale w ostatnim czasie boję się wychodzić z domu sama…
Chodzi o to, że np. w niedzielę idąc do sklepu przy ul. Królewskiej widziałam po drugiej stronie chmarę bezdomnych psów – nie skłamię jeśli napiszę, że było ich 10 (w tym cztery wielkie wilczury). To co się tam działo to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie – psy szczekały, gryzły się między sobą. Dobrze, że nie przechodził koło nich żaden człowiek – bo stałoby się nieszczęście. To jest po prostu straszne, że takie wielkie watahy biegają sobie po osiedlu, a nikogo to nie wzrusza, a psów przybywa. Bardzo proszę o zajęcie się problemem, nie jestem przeciwnikiem zwierząt, ale z takim stadem nie chciałabym się spotkać oko w oko, a niestety nie poruszam się autem, w którym nic mi nie zrobią. Ostatnio bardzo wiele słyszymy o pogryzieniach przez psy, dlatego nie podoba mi się, że nie czuję się bezpieczna w moim mieście z tego powodu.
Mam nadzieję, że uda się coś zrobić z tym poważnym problemem.
Pani Moniko, poruszyła Pani bardzo szeroki problem, z którym boryka się nie tylko Gmina Grodzisk Mazowiecki. Dziękujemy za informacje. Postaramy się podjąć odpowiednie środki w tej sprawie. Wyrazy szacunku.
Sławomir Pietraszek, Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Spraw Wsi.