Piotr:
Szanowny Panie Burmistrzu, mam pytanie, czy miasto może pomóc szkołą w naszym mieście? Dokładnie chodzi mi o spowodowanie, by tornistry dzieci były lżejsze. Wydaje mi się, że zakup szafek na książki bardzo by tu pomógł. Szkoły tradycyjnie nie mają pieniędzy, więc oczywiście zwracam się z pytaniem o możliwość sponsoringu. Celowo nie wymieniam konkretnej szkoły, ponieważ ten problem dotyka wszystkich dzieci. Z poważaniem,
Panie Piotrze, faktem jest, że dzieci noszą do szkoły coraz cięższe tornistry. Jest to problem ogólnokrajowy i nie łatwo będzie go rozwiązać. Bezpośrednią przyczyną takiej sytuacji jest to, że do każdego przedmiotu dzieci mają podręcznik i zeszyty ćwiczeń. Ponadto uczniowie oprócz książek i zeszytów noszą do szkoły piórniki, segregatory i wiele innych, nie zawsze potrzebnych rzeczy np. albumy, pamiętniki, komórki, odtwarzacze itp. Niektóre dzieci noszą codziennie wszystkie książki i zeszyty, by czegoś nie zapomnieć. Myślę, że duża jest tu rola rodziców, aby „kontrolowali” zawartość tornistrów swoich dzieci. Problem należy też poruszać na zebraniach rodziców, by wspólnie z dyrekcją i nauczycielami postarać się znaleźć sensowne rozwiązanie.
Pomysł zamontowania szafek dla dzieci został wprowadzony w niektórych polskich szkołach, jednak nie rozwiązało to istniejącego problemu, gdyż dzieci korzystają z książek przy odrabianiu lekcji w domu. W placówkach, prowadzonych przez naszą gminę uczy się ponad cztery tysiące uczniów, zatem zakup tylu szafek wymagałby nie tylko sporego wydatku, ale również wygospodarowania wolnego miejsca w szkolnych pomieszczeniach. Z poważaniem.
Rajmund Zaleski, Naczelnik Wydziału Edukacji i Finansów Oświaty