Władysław:
Panie Burmistrzu,
Z rozbawieniem czytam czasami Pana odpowiedzi. Np. te dotyczace lokalizowania nowych bankow na gl. drodze Grodziska. Reklamuje sie Pan jako goracy zwolennik wolnego rynku. Pomijajac tp, za zabawne jest to w ustach czlonka partii z wierzchu zielonej wewnatrz czerwonej to przypominam sobie uchwale Gminy przeciwko supermarketom w GM i Panskie oswiadczenie na glownej stronie miasta w tej sprawie. Byl Pan przeciwnikiem nowych duzych sklepow i stawal w obronie interesow malych sklepow. Yo jak to jest z tym wolnum rynkiem u Pana?
Problem jest zupelnie inny. Chodzi o koncepcje i wizje rozwoju miasta.
To Pan jako organ wykonawczy okresla w planie miejscowym jakie uslugi moga funkcjonowac w okreslonym obszarze miasta itd. Chodzi o to aby jedna grupa uslugodawcow nie zawlaszczala przestrzeni publicznej. Wg Pana mozna zamienic np bazar na siedzibe 5 bankow bo jest wolny rynek? J Pan po prostu nie rozumie zasad okreslania funkcji miasta i przestrzeni publicznej.
Panie Władysławie, jestem zwolennikiem wolnego rynku i przykro mi, że Pan sobie z tego kpi. Apeluję o odrobinę szacunku, chociażby z tego względu, że ja i moi pracownicy w ciągu ostatnich 6 lat odpowiedzieliśmy publicznie na ponad 6 tysięcy pytań i choć niektóre pytania były bardzo napastliwe, każdego traktowaliśmy z szacunkiem.
Poniżej pragnę Panu pokrótce wyjaśnić moje stanowisko w sprawie marketów.
Wielki boom powstawania marketów zbiegł się w czasie z okresem wysokiego bezrobocia na terenie powiatu grodziskiego (około 14% na początku 2004 roku). Członkowie stowarzyszeń grodziskich kupców, skupiające właścicieli drobnych sklepików, obawiali się, że pojawienie się nowych supermarketów spowoduje bankructwo ich małych firm, często dających zatrudnienie i zapewniających utrzymanie całej rodzinie. Wsłuchując się w ich problemy, zleciłem wykonanie ekspertyzy pn. Prognozy skutków budowy obiektów handlowych o powierzchni sprzedażowej 2000 m2 dla miasta Grodzisk Mazowiecki. Potwierdziła ona fakt, iż w tej wielkości mieście, jakim był wówczas Grodzisk, nasycenie marketami jest wystarczające i pojawienie się nowych może w konsekwencji doprowadzić do bankructwa małych sklepów. Zaniepokojony perspektywą pogłębienia się problemu bezrobocia, czułem się w obowiązku podjąć wszelkie możliwe kroki, aby do tego nie dopuścić. Dlatego w planach zagospodarowania wprowadziliśmy zapis ograniczający możliwość lokalizacji na terenie miasta marketów o powierzchni handlowej powyżej 500 m2. Rada Miejska i ja ingerowaliśmy w wolny rynek tylko dlatego, że byliśmy przekonani, iż koszty społeczne braku tej ingerencji mogą być zbyt wysokie.
Od tamtej pory liczba mieszkańców w mieście i gminie znacznie wzrosła. Powstały kolejne, niewielkie markety, które na szczęście nie wstrząsnęły lokalnym rynkiem handlu i rynkiem pracy. Bezrobocie spadło do najniższego poziomu w historii samorządu – 4%. Dziś można dyskutować, czy ta ingerencja była konieczna, czy nie. Nie dowiemy się, jak wyglądałby teraz Grodzisk, gdybyśmy pozostawili wszystko wolnemu rynkowi.
Uważam, że są takie sytuacje, kiedy interwencja samorządu jest uzasadniona. W mojej ocenie sprawa ilości placówek bankowych w centrum miasta do nich nie należy. Tym bardziej, że nie posiadam żadnych prawnych możliwości określenia rodzaju usług, jakie mogą funkcjonować w danym obszarze, co wyjaśnia poniżej Pan Hubert. Wierzę, że jest to sytuacja przejściowa. Banki tak samo, jak szybko się pojawiły, tak szybko znikną, jeśli rynek będzie nimi przesycony. Wyrazy szacunku.
Grzegorz Benedykciński, Burmistrz Grodziska Mazowieckiego
Panie Władysławie, Burmistrz przy sporządzaniu projektów mpzp posługuje się ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wraz z przepisami wykonawczymi do niej, określającymi tryb i zasady sporządzania tych dokumentów, ich zakres i merytoryczną zawartość. Ponadto wyżej wymieniona ustawa zobowiązuje Burmistrza do powierzenia zadania sporządzania projektu osobie posiadającej odpowiednie uprawnienia zawodowe, należącej do Izby Urbanistów. W myśl tych ustaw i rozporządzeń mpzp nie opisuje przeznaczenia terenu na bank czy bazar, lecz łącznie jako tereny zabudowy usług i handlu. Z poważaniem
Hubert Zalewski, Naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego