Paulina:
Szanowny Panie Burmistrzu.
Ostatnio mój tata pojechał z babcią do Szpitala Zachodniego na izbę przyjęć bo dostała wylewu czekali ponad 6 godzin nim dyżurujące panie pielęgniarki zainteresowały się nimi. Wcześniej kilka dni babcia był w szpitalu i Panie pielęgniarki nie raczył się nawet nią zainteresować w dniu wyjścia ze szpitala wypchnęli ją na korytarz i kazali czekać aż ktoś się zjawi i ją zabierze. Babcia chodziła po korytarzu i przewróciła się wobec czego dostała wylewu. Szanowna opieka nawet nie okazała zainteresowania że coś się dzieje. Za nim ją przyjęli na izbę czekała 6 h. Czy nie można byłoby usprawnić dyżuru pielęgniarek.??
W odpowiedzi na pismo Pana Burmistrza. informuję, że bardzo trudno jest odpowiedzieć na pytanie Pani Pauliny, gdyż tylko uściślenie danych osobowych pacjentki umożliwiłoby skrupulatne wyjaśnienie sprawy.
Pacjent, który zgłasza się ze skierowaniem lub jest przywożony przez zespół ratownictwa jest segregowany i przyjmowany w jak najkrótszym czasie. Jest to uwzględnione w procedurach postępowania personelu z pacjentami. Szpital Zachodni jest jednostką certyfikowaną, obowiązują go działania wg obowiązujących procedur postępowania, w tym także medyczne. Pacjenci w stanie dobrym i średnim przebywają w Izbie Przyjęć przez cały czas diagnostyki, bez której nie zostaną zakwalifikowani do leczenia szpitalnego.
Sądząc z wypowiedzi Pani Pauliny jej babci, czyli pacjentka była w stanie dobrym skoro została przewieziona przez rodzinę z domu do szpitala.
Niestety z niepokojem stwierdzam, że coraz częściej pacjenci w chwili zachorowania lub pogorszenia stanu zdrowia pomijają podstawową opiekę zdrowotną (lekarza rodzinnego) gdzie powinna nastąpić wstępna kwalifikacja do ewentualnego leczenia szpitalnego.
Masowe zgłoszenie się pacjentów bez skierowania powodują, że takich osób w ciągu doby mamy ok. 30 % spośród wszystkich pacjentów w Izbie Przyjęć (80-120 osób na dobę). Jeżeli te osoby nie są w stanie ostrej niewydolności krążeniowo – oddechowej i są przytomne to są przyjmowane w drugiej kolejności względem pacjentów ze skierowaniami i przywiezionych przez pogotowie ratunkowe.
Z przykrością nadmieniam, iż Narodowy Fundusz Zdrowa nie zakontraktował usług na Szpitalny Oddział Ratunkowy, którego uruchomienie poprawiłoby przepustowość przyjęć do szpitala.
Tomasz Niewiarowski, p.o. Kierownika Izby Przyjęć