Paweł:
Szanowny Panie Burmistrzu,
byłem ostatnio świadkiem zatrzymania przez Policję samochodu na ul. Żyrardowskiej, przy wyjeździe z parkingu przy sklepie Marc-Pol. Z oznakowania tego wyjazdu wynika, że zatrzymanie było słuszne – kierowca najprawdopodobniej złamał nakaz jazdy w prawo. Do tego nie mam uwag.
Proszę jednak zwrócić uwagę na to, że Policja w tej sytuacji nie stała w miejscu widocznym, a ukryła radiowóz w cieniu, na działce oddalonej od wyjazdu z parkingu o kilkadziesiąt metrów. Rodzi to pytanie – czy w działalności Policji chodzi o prewencję czy o wlepianie mandatów? Czy Policja ma zapobiegać wykroczeniom czy zastawiać na kierowców sidła tam, gdzie szansa na wypisanie mandatu jest największa?
Analogiczne sytuacje miały miejsce przy stacji Shell, gdzie Policja kryła się w głębi działki przylegającej do sklepu monopolowego.
Proszę o podjęcie interwencji.
Szanowny Panie Pawle,
Kto nie stosuje się do obowiązujących przepisów prawa o ruchu drogowym, ponosi ryzyko kontroli. Policja zna swoje obowiązki i uprawnienia, posiadają wiedzę oraz sposób wykonywania swoich czynności. Nie uważam, aby znak mówiący o obowiązku jazdy w prawo przy wyjeździe na ulicę Żyrardowską z placu marketu był pułapką na kierowców. Większość kierowców stosuje się do niego i policja ich nie zatrzymuje.
Pozdrawiam, Jan Stachurski Komendant Straży Miejskiej