Mama:
W poniedziałek 11.07.2016 wraz z dwójką małych dzieci wybrałam się na spacer do parku Stawy Goliana. Zatrzymaliśmy się w pobliżu dwóch pań, które jak się po chwili okazało miały biegającego luzem psa, który zaczął interesować się dziećmi. Pomimo moich licznych próśb o wzięcie psa na smycz właścicielka nie zareagowała. W tej sytuacji zadzwoniłam do Straży Miejskiej. Funkcjonariusz przyjechał i udzielił paniom pouczenia. Niestety sytuacja nie uległa zmianie i pies nawet na chwilę nie został uwiązany, ani też nie opuścił parku. Mimo że regulamin parków miejskich wyraźnie nakazuje trzymanie wszystkich psów na smyczy. W imieniu wszystkich rodziców małych dzieci apeluję o zwrócenie uwagi na problem psów biegających luzem w parkach miejskich. Straż Miejska wzywana do takich przypadków powinna skutecznie egzekwować stosowanie się do regulaminu parku. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której strażnik ogranicza się jedynie do udzielania nieskutecznych pouczeń.
Szanowna Pani ,
Odpowiadając na Pani pytanie, Straż Miejska w Grodzisku Mazowieckim nie może działać emocjonalnie – dbamy o ochronę spokoju i porządku w miejscach publicznych i szeroko pojęte bezpieczeństwo dla Naszych mieszkańców. Interweniujący na miejscu strażnik sam ocenia zagrożenie i adekwatnie do sytuacji stosuje odpowiednie środki prawne, często także są to środki wychowawcze.
Ma pani jednak racje wszyscy powinni stosować się do zapisów regulaminu obiektu publicznego, z którego korzystają.
Dariusz Zalesiński
Komendant Straży Miejskiej
w Grodzisku Mazowieckim