Grodziszczanin:
Szanowny Panie Burmistrzu, Czytam odpowiedzi Pana z okresu 13-19 Października i chciałbym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami: 1. Sprawa ciągnąca się od bardzo dawna – ulica 3-go maja. Tak się składa, że bardzo często chodzę tą ulicą i proszę mi wierzyć – patroli policji jest za mało (no bo co to jest 2-3 razy w tygodniu). Proszę jeszcze o odpowiedź Kto może cos więcej zdziałać jeżeli Pański urząd nie ma możliwości działania lub ma skrępowane ręce. 2. Brak śmietników – Wydaje mi się ze kosze na śmieci w całym cywilizowanym świecie są obecne na ulicach – jest to wyraz poziomu cywilizacji danej społeczności. Bardzo przepraszam ale dodatkowe worki na śmieci (przy koszach, wyrzucane przez ludzi) nie są żadnym argumentem w tej sprawie, tą kwestie należy rozwiązać inaczej (odpowiednie umowy na posesjach prywatnych, dodatkowe patrole straży miejskiej, o jakich psach Pan mówi, przecież zapewniał Pan że gmina ma zatrudnioną osobę do odławiania bezpańskich psów). A może zależy Panu abyśmy tak jak ludzie prymitywni wyrzucali śmieci do lasu albo na ulice (przecież i tak ktoś to sprzątnie)? 3. Sprawa ulicy Warszawa – Żyrardów. NIE podoba mi się TON Pańskiej odpowiedzi Panu Sławomirowi. Prawdą jest że wiele się robi w kwestii modernizacji ulic w naszym mieście. I to się chwali!!! Natomiast SKANDALEM jest modernizacja głównej ulicy (Warszawa-Żyrardów). Pierwszy odcinek był modernizowany ok. 5 lat temu – proszę zobaczyć jak on wygląda w tej chwili – od kolein asfalt wylewa się na chodniki (przy światłach obok kościoła), asfaltu pierwotnego nie można odróżnić od różnego rodzaju łat pod którymi kryją się dziury (pragnę przypomnieć, że pierwsza dziura pojawiła się 2 m-ce po modernizacji na przejściu dla pieszych obok PKO). Na światłach obok cmentarza też są duże koleiny a woda po deszczu sięga kostek (tuż obok cmentarza). Drugi etap modernizacji odbył się ok. 1,5 roku temu. Proszę zobaczyć jak wygląda skrzyżowanie z ulicą Okulickiego!!! Koleiny że po deszczu strach hamować samochodem!!!! Trzeci etap modernizacji odbył się pół roku temu na razie jeszcze nie ma problemów, ale zobaczymy po zimie!!!! Ciekawy jestem kto za to wszystko zapłacił i kto będzie płacił za naprawy – my mieszkańcy grodziska?!? Jeszcze sprawa ulicy Na Laski faktycznie w tej chwili się nie kurzy, bo jak to jesienią zwykle bywa – jest ogólnie wilgotno. W porze suchej naprawdę nie odważyłbym się przejść tamtędy w białej koszuli…!!! 4. Proszę nie brać tego wszystkiego do siebie, bo doceniam to co Pan już zrobił dobrego dla miasta (a jest tego sporo!). Nie jest moim zamierzeniem dokuczyć Panu w żaden sposób (jeżeli miał Pan takie odczucie to przepraszam!). Ale Zgodzi się Pan ze mną, że sprawy, jakie poruszyłem są trudne i należy je jakoś rozwiązać! Z wyrazami szacunku.
Ad. 1. Szanowny Panie, ten sam temat poruszyła Pani Ewa. Proszę zerknąć powyżej, na odpowiedź dla niej. Ad. 2. Zrobimy taką próbę. Zlecę ZGKiM postawienie dwóch koszy na tej ulicy. I bardzo proszę, żeby Pan poobserwował, co zacznie się dziać w ciągu dwóch tygodni. Informuję również, że zabiorę te kosze, jeżeli pojawią się w nich lub przy nich śmieci pochodzące z okolicznych domów. Ad. 3. W pełni się z Panem zgadzam. Wystąpiłem wielokrotnie z pismami do Dyrekcji Wojewódzkiej Dróg o wyciagnięcie konsekwencji w stosunku do firmy realizującej tą inwestycję. Udało mi się załatwić to, że będzie wkrótce naprawiany asfalt. Jednak, mówiąc szczerze, zakres prac, które będą wykonane, nie daje szansy, żeby ta droga pozostała dobra na dłuższy czas. Mianowicie, znowu nie będzie budowana podbudowa, ale na to już niestety nie mam wpływu. Ad 4. Podejmując świadomie funkcję burmistrza, nie mam prawa się na nikogo gniewać, czy obrażać, jeżeli osoba ta wypowiada się na tematy związane z problemami miasta. Nie mogę przecież w wielu sprawach nie przyznać Panu racji. Mogę jedynie polemizować, biorąc pod uwagę swoje niemałe już doświadczenie na tym stanowisku. Proszę jedynie o zrozumienie, że spraw do rozwiązania jest tak dużo, a środków jest co raz mniej i nie wszystko jest możliwe do załatwienia od razu. Natomiast w grę nie wchodzi jakiekolwiek obrażanie się, dopóki nikt nie obraża mnie osobiście i nie pisze kłamliwie, o tym co robię. Pozostaje z szacunkiem.