Jolanta:
Pytanie dotyczy hali sportowej, zwłaszcza jej funkcjonalności. Jak Pan wie hala od XI 2006r. nie posiada koszy. Dlaczego sprawa zakupu lub naprawy koszy tak się przeciąga, czyżby osobie, która nadzoruje funkcjonowanie hali nie zależało na naszych koszykarzach, a przecież przynoszą chlubę miastu ,bo III miejsce w lidze, udział w ćwierćfinałach Mistrzostw Polski (a mogły odbyć się u nas).Przez cały ten sezon przygotowywali się dzielnie trenując na jednym koszu i aby zagrać mecz ligowy u siebie musieli tułać się po sąsiedzku na hali w Błoniu. Jestem ciekawa, czy w momencie uszkodzenia bramki na boisku Pogoni, piłkarze trenowaliby i rozgrywali mecze treningowe tak długo na jedną bramkę? Chyba nie. Bo u wielu władnych w takich sprawach są oczkiem w głowie (a wyniki??).Coś jest nie tak, czyżby dyskryminacja? Taka postawa dorosłych krzywdzi młodzież i nie daje dobrego przykładu. Myślę że Panu ta sprawa nie będzie tak obojętna. W prasie też już piszą o naszych koszach. Jest Pan Europejczykiem Roku.
Pani Jolanto, ten temat wyjaśnialiśmy już wielokrotnie w przeszłości – sprawa jest w
prokuraturze i do momentu podjęcia przez nią jakiejś decyzji nie wolno nam nic zrobić z uszkodzonym koszem. Sugerowanie jakiegoś innego podtekstu tej sprawy jest błędem. Z wyrazami szacunku.
Wojciech Klimaszewski, dyrektor OSiR Grodzisk Maz.