Magdalena:
Szanowny Panie,
Chciałabym przekazać Panu moje spostrzeżenia dotyczące sposobu prowadzenia rozmów przez urzędników Panu podległych. Mianowicie, zawsze, kiedy załatwiam sprawy dotyczące mojego dziecka (którego jestem jedynym rodzicem)i mam kontakt z jakimś urzędem (w tym wypadku mam na myśli urzędy pod Pana jurysdykcją), jestem wypytywana, w niedelikatny sposób, o sytuację rodzinną; w celu ustalenia np. potrzebnych dokumentów do rozpatrzenia danej sprawy. Rozumiem, że nie jest to działanie celowo niegrzeczne, że są różne sytuacje prawne, jednak uważam, że urzędnik państwowy powinien umieć rozmawiać z petentem we właściwy sposób – odpowiednio formułować myśli i prowadzić rozmowę tak, żebym nie była zmuszana (nierzadko przy osobach postronnych) do tłumaczenia się z mojej sytuacji rodzinnej, i jednocześnie tak, żebym uzyskała wszystkie potrzebne mi informacje.
Mój list jest bardziej sugestią, np. przeprowadzenia szkolenia, niż pytaniem, jednak będę szczerze zobowiązana za odpowiedź
Pani Magdaleno, pracownicy urzędu brali udział w specjalnym szkoleniu na ten temat, ale było to już jakiś czas temu i w związku z tym, że w urzędzie pracuje obecnie wiele młodych, nowych osób, zostaną one skierowane na podobne szkolenie. Pozdrawiam.
Grzegorz Benedykciński, Burmistrz Grodziska Mazowieckiego