Agata:
Witam Panie Burmistrzu! Ostatnio przechodziłam ulicą Bartniaka i zauważyłam, iż drzewa znajdujące się naprzeciwko sądu zostały pościnane! Nie mogę tego zrozumieć! Dziwi mnie fakt, iż Pan burmistrz dewastuje przyrodę i do tego takie drzewa o średnicy 1 m minimum! Jestem tym oburzona nie unikam powiadomić odpowiednich służb wojewódzkich! Dlaczego Pan tak postępuję? Głosowałam na Pana w wyborach! Ale nie po to…. Pozdrawiam i życzę w nowym roku mądrzejszych decyzji…
Po pierwsze Pani Agato, dziękuję, że Pani na mnie głosowała. Muszę Pani powiedzieć, że niestety nie było innego wyjścia. Te drzewa to były topole. A topole mają określoną żywotność. Na skutek ich wieku dochodziło do obłamań gałęzi. W dwóch przypadkach doszło tam nawet do zniszczenia samochodów i mieliśmy wiele próśb mieszkańców, żeby te drzewa wyciąć, bo stanowiły one poważne zagrożenie. Ze względu na swoją wielkość stanowiły one również zagrożenie dla sądu, który jest naprzeciwko. Sam jestem przeciwnikiem wycinania drzew i podjąłem taką decyzje bardzo niechętnie. Zapewniam Panią, że posadzimy w tym miejscu nowe drzewa typu lipa, czy kasztan, zdecydowanie ładniejsze niż topole. Proszę mieć świadomość, że dla mnie również to była trudna decyzja. Łączę pozdrowienia.
Grzegorz Benedykciński, Burmistrz Gminy Grodzisk Mazowiecki