Małgosia:
Nadszedł sezon grzewczy i powrócił temat wszechogarniającego smrodu z kominów i handlu węglem na targowisku. Czy handel węglem może wreszcie zniknąć z centrum miasta? Czy naprawdę miasto musi popierać handlarzy przyjeżdzających z innych rejonów kraju, którzy rozjeżdzają nasze ulice i koczują nocami. Formalnie mam wątpliwość, czy miejsce handlu węglem jest na terenie targowiska i czy handel w tym miescu jest zgodny z planem przestrzennego zagosopodarowania. Odwiedzający targowisko nie mają gdzie parkować samochodów osobowych, parkują w pobliskich ulicach popadając w konflikt z lokalnymi mieszkańcami a także z zakazami w tych miejscach. Proszę popatrzeć ile dodatkwego miejsca do parkowania było by w miejscu dotychczasowego handlu węglem. Dodać można jeszcze wymiar ekologiczny. Jest miejsce po drugiej stronie torów kolejowych, idealne do tego rodzaju działalności, wystarczy podjąć tylko decyzję.
Pani Małgosiu, ma Pani wiele racji jeżeli chodzi o miejsce, ale mamy problem, by tę lokalizację zmienić, bo przypuszczam, że nikt nie będzie chciał mieć takiego targu węglowego w pobliżu. Nie ulega żadnej wątpliwości, że jest to handel potrzebny, bo ludzie w tej sprawie przyjeżdżają. Sprawę omówimy na najbliższym zarządzie. Pozdrawiam.
Grzegorz Benedykciński, Burmistrz Grodziska Mazowieckiego