anna:
witam
chodzi mi o drzewo-orzech.
otorz posiadam mala ale ladnie zagospodarowana dzialke a ten orzech to koszmar wszystkie praktycznie liscie leca na moja dzialke.
jesienia zgrabiam 4 worki,prosilam sasiada o jego przyciecie ale on poprzycinal tylko troche mowiac ze dla mojego widzimisie nie bedzie go wiecej przycinal,a cala korona tego orzecha jest na mojej dzialce wystarczy maly wiatr a wszystko jest u mnie.
nadmieniam ze jak mnie poprosil o przyciecie tuj,ja bez wachania to uczynilam.
co w takiej sytuacji mam uczynic,jesli nie moge dojsc z sasiadem do porozumienia.
pisze ten list jeszcze raz bo w poprzednim podalam zly meil.
dziekuje i pozdrawiam
Pani Anno, proszę próbować rozmawiać z sąsiadem, jeżeli to nie pomoże, pozostaje Państwu dochodzenie swoich praw na drodze cywilnej. Orzech
traktowany jest jako drzewo owocowe, które nie podlega ustawie o ochronie
przyrody w paragrafach stanowiących zasady usuwania drzew. Z poważaniem
Sławomir Pietraszek, Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Spraw Wsi