Marcin:
Panie Burmistrzu,
dlaczego nasz deptak zamienia sie w bankowa aleje pozbawiona uroku i duszy? Na naszym deptaku, ktory jest wizytowka miasta i przez nowych mieszkancow nazywanym starowka 🙂 powinna byc mozliwosc spedzenia czas jak na starowce. Chcialbym moc spotkc sie ze znajomymi… zrobic zakupy… zjesc obiad itp. itd. Zamiast tego powstaja kolejne banki itp placowki.
Uwaza Pan to za naturlany proces rynku, podaz-popyt i mamy co mamy… ale mozna inaczej. W innych miastach tworzy sie odpowiedni klimat, przepisy i taki system zachet (np.preferencyjnych czynszy) aby w miejscach jak nasz deptak powstawaly kafejki, restauracje i sklepiki. To wszystko jest do zrobienia, rynek mozna regulowac z korzyscia dla mieszkancow… z korzyscia dla nas wszystkich.
Prosze o przemyslenie i odpowiedz, co Pan i Rada Miejska moze w tej sprawie zrobic.
PS: Nasze nowe ciekawe i nierynkowe Centrum Kultury nie rozwiazuje potrzeb o ktorych napisalem.
Panie Marcinie, głęboko wierzę w gospodarkę rynkową, która jest regulowana tylko i wyłącznie podażą i popytem, czyli zaspokajaniem potrzeb konsumentów. Żyliśmy już w czasach gospodarki sterowanej i dobrze się to dla nas nie skończyło. Dlatego uważam, że nie można ingerować w rynek. To co jest korzystne dla Pana, niekoniecznie będzie korzystne dla większości mieszkańców. Gmina natomiast, w celu ożywienia centrum miasta zamierza przeprowadzić rewitalizację tego obszaru (wyburzenie starych, zrujnowanych kamienic i budowę w ich miejscu nowych), dzięki czemu powinny powstać nowe powierzchnie handlowe i usługowe, których w tej chwili na grodziskim rynku nieruchomości jest za mało. Ponadto zamierzamy w centrum organizować różnego rodzaju imprezy, m.in. koncerty, kiermasze i jarmarki. Pozdrawiam
Grzegorz Benedykciński, Burmistrz Grodziska Mazowieckiego