Katarzyna:
Szanowny Panie Burmistrzu!
Mieszkam przy ul. Pięknej w Grodzisku Maz. Od początku tej uciążliwej zimy, rozumiejąc potrzebę udrożnienia ważniejszych dróg sami staraliśmy się usuwać padający śnieg. Ku naszemu zadowoleniu kilkakrotnie przejeżdżał też mały ciągnik z pługiem. Dzięki tym działaniom nasza ulica była przejezdna, chociaż pokryta mimo wszystko warstwą zlodowaciałego śniegu. W dniu wczorajszym tj. 15.02.2010 r. przestała być… Rano pojawiła się pługoposypywarka samochodowa, która podczas zawracania zakopała się. Kierowca cofał, jechał do przodu, buksował kołami. Wreszcie odjechał zostawiając koleiny i zerwaną kołami warstwę śniegu. Już nie wrócił. Dzwoniłam z prośbą o pomoc – kilkakrotnie w ciągu 2 dni. Zepsułeś – napraw, nic z tego. Kierownik OOM nie miał czasu na rozmowę. Najwyraźniej nasza praca nie wymaga uszanowania. Nie mieliśmy wyjścia, baliśmy się o nasze samochody – w ruch poszły łopaty, szpadle, nawet grabie. Czy na tym polega pomoc mieszkańcom? Z poważaniem
Szanowna Pani Katarzyno,
Bardzo nam przykro, że musiała Pani uczestniczyć w takiej sytuacji.
Oczywiście skontaktujemy się z dyrektorem ZGK i przekażemy Pani sprawę.
Grzegorz Benedykciński, Burmistrz Grodziska Mazowieckiego