Marian:
Pytanie:
Tempo prac przed wyborami imponujące. Tylko czemu mam wrażenie że pokazują że mamy kiepskich urzędników i ich przełożonych. Przykład chodnik przy ul. Warszawskiej, od ul. Radońskiej biegnie w oddaleniu od jezdni. Dalej na odcinku ok. 100 m jest chodnik mieszkańcy czekali w tym miejscu chyba z piętnaście lat. Problemem by skład złomu samochodowego (tak na zachodnie taką działalność prowadzi się nie w centrum miasta tylko w wyznaczonych strefach prod. – usł.). Trzeba było wykupić ok. 2 m gruntu i przesunąć betonowy płot. Przez te wszystkie lata nie udało się tego zrobić ale przed wyborami dajmy coś społeczeństwu i mamy wąski, nieestetyczny, niebezpieczny chodnik. Tą inwestycję przez szereg lat można było spokojnie rozwiązać. Jak zapisze się w planie miejscowym że część gruntu trzeba oddać pod cel publiczny (chodnik) to nawet procedury trwające 3 czy 4 lat powinny się zakończyć sukcesem. Ten chodnik jest przykładem nieudolność, moje pytanie brzmi kogo.
Szanowny Panie Marianie,
Teren po poszerzenie pasa drogowego można „przymusowo” pozyskać przy projektowaniu przebudowy drogi.
W istniejącej sytuacji było możliwe tylko takie rozwiązanie.
Zapewniam Pana, że budowa chodnika nie ma nic wspólnego z wyborami.
Stanisław Olkowski, Kierownik OIT